Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie – raj dla miłośników historii.


Podczas moich podróży pochłaniają mnie dwa miejsca cmentarze i muzea motoryzacji. I w obu potrafię przepaść na kilka godzin.
Jeśli chodzi o muzea motoryzacji to na koncie mam już kilka fajnych miejsc, jak to w Bukareszcie Tiriac Collection czy Auto World w Brukseli. teraz dopisuje do tej listy Muzeum Motoryzacji Wena w Oławie. Powstało z prywatnej inicjatywy i otwarto je w 2024 roku. Obecnie zaliczane jest do jednego z największych prywatnych muzeów w Europie i zawiera blisko 1000 unikatowych pojazdów, poprzez rowery, motocykle, auta osobowe czy ciągniki. Najstarszy wystawiony eksponat pochodzi z 1895 roku! Dodatkowo wystawĘ wzbogaca stała ekspozycja Z życie PRL-u, gdzie zaprezentowano ponad 33 000 przedmiotów.

Informacje praktyczne

  • Muzeum czynne jest codziennie od 9:00 do 17:00.
  • Bilet normalny to koszt 50 zł, 40 zł ulgowy, można je zakupić w kasie lub w automacie.
  • Istnieje też oferta dla grup szkolnych lub zorganizowanych. Wówczas bilety są w przedziale od 30 zł samo zwiedzanie, do 80 zł zwiedzanie plus obiad.
  • Na miejscu wypijecie kawę, zjecie ciastko a możecie też skosztować smakołyków z czasów PRL, takie jak meduza czy śledzik.
  • Tuż obok hal wystawienniczych znajduje się duży bezpłatny parking.
  • Wszelkie informacje znajdziecie na Instagramie, TikToku lub Facebooku.
  • Na miejscu funkcjonuje sklep z pamiątkami (ależ cudne są tu resoraki)
  • Na teren muzeum można wejść z psem

Ciekawostki motoryzacyjne

Obecnie muzeum zajmuje powierzchnię 7000 m2 na której znajdziemy 459 samochodów, 192 rowery, 100 motocykli, 55 fiatów 126p, 60 fabrycznie nowych pojazdów, 12 traktorów i 33 000 przedmiotów zPRL-u  – informacje te pochodzą z ulotki muzeum z marca 2025 roku.

Motoryzacyjne perełki

Najstarszy zarejestrowany samochód w Polsce de Dion Boton.

de Dion Boton

Motorydwan – polski samochód zbudowany w latach 90 z myślą o osobach niepełnosprawnych. Wyprodukowano jedynie około 200 sztuk.

Motorydwan

Bentley MK6, jeden z 16 wyprodukowanych samochodów w tej wersji nadwozia „Park Ward”. Smaczku dodaje fakt, iż to jeden z dwóch światowych egzemplarzy z kierownicą po lewej stronie.

Bentley MK6

Mercedes 190
Właścicielem tego pojazdu jest pan Robert Kobylański, który oddał swoją perełkę do muzeum po powodzi jaka przeszła przez Nysę we wrześniu 2024 roku. Jego ukochane auto, które do tej pory brało udział w charytatywnych Rajdach Kogutach, znalazło się pod wodą. Muzeum postanowiło przekazać część dochodów ze sprzedaży biletów i wspomóc niepełnosprawnego pana Roberta, zakupując mu podobnego Mercedesa w idealnym stanie.

Mercedes 190

Japoński Cygan
Auto zakupiono w Japonii, charakteryzuje się tym, iż udekorowane zostało ponad 300 lampkami.

Japoński Cygan

Karawanem na rajd koguta!
Kto powiedział, że na rajd nie można pojechać buddyjskim karawanem, zwłaszcza jeśli jest to luksusowa limuzyna? Co prawda auto na te potrzeby zostało specjalnie przebudowane. To Lincolna Town Car z 1998 roku. Cała zabudowa została wykonana ręcznie, wszystkie okucia i ornamenty, Jeszcze do początku XXI wieku model ten, zwany pałacowym, był w czynnej służbie. Dziś powoli znika z japońskich ulic.

Lincolna Town Car

Prosto z Jamajki
A to autko przywieziono z Jamajki. Tym Fiatem 126p jeździły dzieci króla reggae Boba Marleya.
Podarek od kanclerza NRD

Moskwicza 427 Kombi podarował rządowi polskiemu Erich Honecker podczas spotkania przyjaźni, w 1975 roku w Bydgoszczy. Auto przerobiono na karetkę.

Moskwicz 427 Kombi

Syrena 105 na emigracji
Niektóre syrenki to zaznały zachodnich luksusów! Tą syrenką pewien mieszkaniec Oławy wyemigrował w 1983 roku do Niemiec Zachodnich. Tam przemierzała niemieckie drogi przez 25 lat i ostatecznie zaparkowała w muzeum. Właściciel do dnia dzisiejszego odwiedza swoją perełkę.

Syrena 105

Czas na rower
Ten dwukołowy rower bez przekładni łańcuchowej, z wielkim przednim kołem i małym tylnym, to welocyped, a pochodzi z 1880 roku.
Syrena 101 ukryta w stodole
Tą syrenkę odnaleziono w stodole, odrestaurowano podłogę, blacharkę i silnik, natomiast pozostawiono oryginalny lakier, co niewątpliwie dodaje syrence uroku.
Nowiuśki Fiat 126p
Odnajdziemy też tu całkiem nowy egzemplarz, nigdy nieużytkowanego Fiata 126P. Ten na przykład, wygrany został w loterii.
Włoska policja w salonie
To autko sprowadzono z Rzymu, służyło dzielnie Carabinierii, patrolując wąskie włoskie uliczki.

Powrót do przeszłości – witamy w PRL- u.

Oprócz motoryzacyjnych perełek znajduje się tu stała wystawa, która co niektórym przybliży, a innych przeniesie wspomnieniami do czasów PRL- u.

Znajdziecie tu ówczesne Dysony, Hizero Thermomiksy oraz inne gadżety życia codziennego, stare opakowania po zapałkach, kolorowe szkło, żyletki czy sprzęt fotograficzny. Na szczególną uwagę zasługuje kiosk Ruchu, który oficjalnie zakończył działalność w Polsce w 2024 roku, a w którym to można było kupić dosłownie wszystko.
Kącik muzyczny, w którym zgromadzono wzmacniacze, gitary czy tranzystory wzbogaca lecąca z głośników muzyka z lat 80 XX wieku.
Targowisko typowe dla tych, które można było spotkać w miastach w tamtym czasie. W takim miejscu można było nabyć nie tylko produkty spożywcze, ale również różnego rodzaju graty domowe. Znajdzie się też przemycony pod ladą towar luksusowy – papier toaletowy!
A prawdziwą perełką jest sklep. Wystylizowane na lata 80 XX wieku panie ekspedientki zwracają się do nas tak jak za dawnych czasów. Młodsza część zwiedzających może być lekko zaskoczona ich postawą, sformułowania: czego? nie ma! poczeka! Się nie spieszy!  To przecież ówczesna norma! I uważajcie! Nadal działa tablica: tych klientów nie obsługujemy?
Na koniec polecam wejść do mieszkania pana Mirka. Ta historia wydaje się wręcz nieprawdopodobna, a zdarzyła się naprawdę! Aż przez 8 lat pan Mirosław z Gliwic mieszkał razem z 30-letnim maluchem w salonie, ostatecznie pożegnał swój mebel w 2017 roku, który wyjechał do muzeum przez okno.
I chociaż pomieszczenie ustylizowano na czasy PRL-u to warto nadmienić, iż pan Mirosław zakupił auto dopiero w 2009 roku. I od samego początku miał jasno sprecyzowany cel – maluch zamieszka w salonie.
Muzeum z roku na rok wzbogaca swoją kolekcję, szykowane są kolejne miejsca na nowe cuda motoryzacji. Może się zatem okazać, że przy Wasze wizycie w tym miejscu napotkacie na nowe fascynujące historie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *