Przebywając na niewielkiej greckiej wyspie Kos nie sposób nie skusić się na morską wyprawę na sąsiadujące wysepki. Rozsiane po Morzu Egejskim należą do archipelagu Dodekanezu. W kosańskim porcie Mandraki znajdziecie wiele ofert takich wypraw. Osobiście polecam Wam wyprawę na trzy wyspy : Pserimos, Kalymnos oraz Plati. Będąc na miejscu warto skorzystać z usług biura Theokritos Travel, chociaż ich ofertę bez problemu znajdziecie też w Internecie. W cenie biletu ( ok. 35 euro) otrzymacie lunch, sprzęt do snurkowania, polskojęzycznego przewodnika i cały dzień dobrej zabawy na morzu.
Większość statków, którymi możecie wyruszyć na wyprawę posiada dwie części. Tę otwartą, często z rozłożonymi materacami, tak by można było cieszyć się słońcem oraz zadaszoną część na dolnym pokładzie, gdzie jest znacznie ciszej i jest więcej cienia. Greckie słońce na statku bywa bardzo zdradliwe, wiatr podczas rejsu sprawia wrażenie nie pali tak jak na plaży, jednak bardzo szybko możemy się sparzyć.
1. Pserimos – piękna zatoka i urokliwa wioska
Wyruszając z portu Mandraki na Kos statek kieruje się ku pierwszej wysepce, jaką jest Pserimos. Podczas tej przeprawy na statku spodziewajcie się głośnej, skocznej muzyki, zimnych napoi i przyjaźnie nastawionej załogi, która próbuje zabawić swoich gości.
Po nie całej godzinie statek cumuje w pięknej zatoce przy całkowicie bezdrzewnej wyspie. Po zejściu na ląd kierujemy się na szeroką, piaszczystą plażę z bardzo łagodnym wejściem do wody. Po drodze mijamy pojedyncze tawerny, które serwują drobne przekąski przybyłym na plażowanie turystom.
Na co dzień mieszka tu około 20 osób, które utrzymują się przede wszystkim z turystyki, nie ma też problemu ze znalezieniem tu noclegu, oferty znajdziecie chociażby na booking. Na wyspie nie ma za wiele do zobaczenia. Gdy znudzi nam się plażowanie, warto udać się ubitą drogą na końcu plaży, która prowadzi w głąb wioski.
Po prawej stronie ukaże nam się biała dzwonnica a obok niej mały kościółek pw. Zaśnięcia Najświętszej Marii Panny wraz z miejscowym cmentarzem. Warto zaglądnąć za cmentarną bramkę by dostrzec charakterystyczne dla całej Grecji białe nagrobki, przystrojone sztucznymi kwiatami i różnymi gadżetami wspominającymi daną osobę.
Osoby spragnione wędrówek mogą udać się widoczną, kamienistą ścieżką, służącą pasterzom do przepędzania kóz, w stronę odludnej plaży Grafiotissa Beach. 50 minutowy spacer doskonale ukazuje specyfikę wyspy.
2. Kalimnos – wyspa poławiaczy gąbek
Po wizycie na Pserimos statki kierują się w stronę wyspy, która w przeciwieństwie do poprzedniej tętni życiem. A to za sprawą poławiaczy i handlarzy gąbek. Główne miasto wyspy –Pòthia – uważane jest za jedno z najstarszych w basenie Morza Egejskiego. Do dzisiaj ponad 1000 mieszkańców tej miejscowości utrzymuje się z tego ca daje natura. W zdecydowanej większości przodują tu nurkowie, zajmujący się wydobywanie z dna morskiego gąbki.
2.1 Gąbki – rośliny czy zwierzęta?
Gąbki swoim wyglądem przypominają piękną, morską roślinność, delikatną i w wielu odcieniach. Jednak to wszystko jest złudzeniem. Gąbka to nic innego jak morskie zwierzę. Żyje na głębokości około 500 metrów. Kolor zyskuje dzięki stosowanym barwnikom.
Jak długo możemy cieszyć się zakupioną gąbką? To zależy od tego jak ją będziemy traktować. Przeciętna gąbka powinna służyć nam około 5 lat. Jednakże stosując różnego rodzaju płyny, mydła, żele bardzo skracamy jej żywotność. Pod wpływem chemicznych składnikach zacznie się rozrywać, rozchodzić w rękach. Najlepiej byłoby łączyć ją jedynie z wodą i wypłukiwać po każdym użyciu.
2.2. Poławiacze gąbek na Kalimnos
Jak pracuje poławiacz gąbek? Jakiego używa sprzętu? Tego wszystkiego można dowiedzieć się w Muzeum Morskim w Pothia. Czy polecam wizytę w nim – niekoniecznie. Muzeum jest mocno zatrzymane w czasie, wyblakłe fotografie i zaniedbany sprzęt niewiele nam powiedzą. Lepiej jest odwiedzić duże sklepy z gąbkami, gdzie pracownicy przekażą nam informację na temat dawnej i współczesnej metody połowów.
Kilkadziesiąt lat temu poławiacze wyruszali na co najmniej półroczne wyprawy ze sprzętem do nurkowania, który niejednokrotnie zawodził. Dziś długość takiej wyprawy nie dość, że została skrócona do około 3 tygodni, to jakość sprzętu pozwala na większe połowy.
2.3 Spacer po stolicy Kalimnos
Będąc w stolicy wyspy Kalimnos warto wybrać się na krótki spacer lub przejażdżkę po mieście. Niewiele tu zabytkowych miejsc, ale miasteczko oddaje typowy grecki klimat. Nabrzeżna ulica, położona przy porcie, przy którym cumują statki i jachty, różnorodność tawern, kawiarni i sklepów rybnych oferujących bieżące połowy, to główne atrakcje stolicy. To w tym miejscu skupia się życie miasteczka. Gdy jednak zagłębimy się w miejscowość poczujemy charakterystyczny dla Greków rytm siga siga, czyli powoli, bez pośpiechu.
3. Plati – bezludna wyspa
Po pobycie na Kalimnos czas na kolejną wyspę Plati. Jednak statek jedynie cumuje przy zatoczce, tak by osoby chętne mogły skorzystać z kąpieli wodnych. Dla osób niepewnie czujących się w wodzie dostępne są kapoki a dla ciekawskich dodatkowo sprzęt do snurkowania.
Dlaczego nie wchodzi się na wyspę? Po prostu jest to teren niezamieszkały, skalisty gdzie samo wejście jest utrudnione. Podpływa się na tyle blisko by można było to dostrzec.
Wyprawa na trzy wyspy Pserimos, Kalimnos i Plati to całodniowy dzień relaksu dla każdego. Dodatkowo to doskonałe urozmaicenie pobytu na Kos, dlatego jeśli będziecie mieli możliwość to skorzystajcie z opcji spędzenia dnia na wodach Morza Egejskiego.
Jaki statek wypływa na 3 wyspy z Nisyros? Port Mandraki jest na Nisyros. Statki na 3 wyspy wypływają albo z portu w Kos albo z Mastihari. Wiem to na 100% bo jestem przewodnikiem tam od 4 lat już.
Nazwa Mandraki jest nazwą uniwersalną dla wielu greckich portów. Pisałam już o tym. Pozdrawiam