Spis treści
Velké Losiny to niewielka ale jedna z najstarszych wsi w powiecie ołomunieckim. Znajduje się w niej niezwykłej urody pałac, chociaż pałaców i zamków na terenie Czech jest niezliczona ilość. Jest jednak coś, co przyciąga turystów właśnie w to miejsce. To pewna mroczna historia, która rozpoczęła się w XVII wieku i trwała ponad 20 lat. A wszystko to za sprawą pewniej kobiety…
Historia pałacu
Na początku XVI wieku teren Velkich Losin trafił w ręce rodu von Žerotin. Podczas późniejszego podziału majątku trafia w ręce Jana Młodszego z Žerotina, który rozpoczyna budowę trójskrzydłowego pałacu z arkadami, zamykając go skrzydłem z pomieszczeniami gospodarczymi. Dobrze funkcjonująca posiadłość przez kolejne lata przechodzi z ojca na syna. W międzyczasie przez Europę przetacza się wojna 30 letnia, w której to obiekt praktycznie nie ucierpiał.
Sytuacja zaczyna się komplikować się w 1673 roku, kiedy to majątek,wraz z pałacem, przejmuje Angelika Sibyla Gallowa, siostra jednego z właścicieli, która po jego śmierci sprawuje opiekę nad małoletnimi dziedzicami Losin.
Procesy czarownic
Angelika to kobieta, która gardzi osobami niżej urodzonymi. Jest wyniosła i czasem bezlitosna wobec poddanych. Wywyższa się na każdym kroku i podkreśla jak ważna stała się na dworze.
Władzę w pałacu przejmuje po śmierci swojego brata Przemysława III, który umiera dosyć młodo, bo w wieku 44 lat, po śmierci swojej ukochanej żony Alżbéty Juliany.
Małżeństwo Przemysława z Alżbetą nie było szczęśliwe. Co prawda kochali się ale ich życie to pasmo ciągłych nieszczęść. Śmierć 5 spośród siedmiorga dzieci, bunty poddanych i w końcu śmierć słabej i wycieńczonej porodami kobiety. Ta również po zejściu z tego świata nie zaznała spokoju. Jej ostatnim życzeniem było by jej serce pochowano obok jednego ze zmarłych dzieci.
Kilka lat później serca poszukiwała jej szwagierka Angelika . Nie mogąc go odnaleźć zaczęła snuć w głowie spisek ze strony poddanych. Wykorzystała ten fakt za jakiś czas…
W 1678 roku, w leżącym nieopodal Losin Sobootinie, pewna żebraczka usiłowała ukraść hostię. Chciała ją podać swojej krowie, wierząc iż ta zacznie dawać więcej mleka. Nieszczęsną kobietę złapano na gorącym uczynku i postawiono przed oblicze ówczesnego zarządcy ziem, czyli Angeliki. Ta powiązała kradzież hostii ze zniknięciem serca Alżbety i postanowiła osądzić kobietę. Sprowadza do posiadłości jezuitę Franciszka Bobligę z Edelstadtu, który rozpoczyna proces sądowy.
Żebraczka została posądzona o używanie nieczystych mocy i postanowiono ukarać ją tak jak karało się w ówczesnym czasie takie osoby, czyli czarownice – karą śmierci na stosie.
Kobieta czująca obrzydzenie do prostego ludu i jezuita fanatyk, przez kolejnych dwadzieścia lat skazali na karę tzw. wielkiego ognia ponad 50 osób. Oskarżone kobiety nie miały żadnej szansy na obronę. Podczas okrutnych tortur przyznawały się do winy, wydając jednocześnie na siebie wyrok śmierci.
Działalność tak specyficznego trybunału sądowego była bardzo kosztowna. Proces, tortury, przygotowanie stosu spoczywało w rękach poddanych. Państwo jedynie rozprawiali się z panoszącym się złem! Ukrócił to Jan Jachym, dziedzic Losin, który w 1689 po osiągnięciu pełnoletności odsuwa Angelinę od zarządzania majątkiem i zawiesza sądy nad „czarownicami”. Nie uwalnia jednak pojmanych do tej pory kobiet, więzi je aż do śmierci. Ostatnia z nich umiera w 1710 roku..
Zwiedzanie
Dziś Losiny przyciągają rzesze turystów nie tylko ze względu na tę mroczną historię ale i specyficzny wystrój. Zwiedzanie odbywa się o każdej pełnej godzinie, z przewodnikiem w języku czeskim. Jednak przy zakupie biletu warto poprosić o tekst w języku polskim.
Ci można zobaczyć na terenie zamku?
Na pierwszy rzut oka zapewne zauważycie długie korytarze okalające wewnętrzny dziedziniec, czyli krużganki, wzbogacone o doskonałe poroża… Nic bardziej mylnego. To atrapy, kiepskiej jakości, które mają przyciągać nasz wzrok.
Galeria
Pomieszczenie w którym zgromadzono portrety członków rodziny od czasów renesansu. Większość należy do rodziny rodu Žerotin.
Warta uwagi jest również mapa losińskiego majątku z 1793 roku namalowana na papierze produkowanym w Losinach.
Sala Rycerska
Na pierwszy rzut oka to dosyć mroczne pomieszczenie. Wszystko za sprawą tapet pochodzących z końca XVII wieku. Ozdobione wytłaczanym ornamentem, kolorami i posrebrzeniami wykonane zostały na polecenie Przemysła III dla jego nowo poślubionej małżonki Juliany.
Jego poprzednik – Jan Losińsky – budowniczy pałacu, również w tej sali rozkazał wykonać dwie rzeczy dla swojej czwartej małżonki. Był to piec kaflowy z jej inicjałami oraz kredens do przechowywania zastawy stołowej (ze złota i srebra). Aby zapobiec kradzieżom kredens otoczono płotkiem.
Dopełnieniem sali jest piękny kasetonowy sufit.
Jadalnia
Na co dzień nie korzystano z sali rycerskiej. Tam odbywały się śluby, stypy, wydarzenia towarzyskie. Zwykłe, codzienne posiłki spożywano w małej sali, zwanej również niebieskim pokojem. Ściany tego pomieszczenie pokryte są unikatowymi skórzanymi i materiałowymi tapetami z początku XVIII wieku w kolorze niebieskim. Na nich umieszczono XVII wieczne francuskie tapiserie, czyli gobeliny.
Kaplica
Warto również zaglądnąć do bogato zdobionej kaplicy Składającej się z dwóch pięter wykonanych odpowiednio w XVII I XVIII wieku. Starsza część znajduję się na górze i była podarunkiem Przemysła III dla swojej małżonki Juliany, młodsza to efekt przebudowy, polegającej m.in. na usunięcia podłogi między piętrami.