Zawody z przymróżeniem oka. Kim zostać?


Niejednokrotnie zastanawialiśmy się w życiu lub nadal zastanawiamy jaki zawód wybrać. Czym się w tym wyborze kierować? Pasją, zarobkami czy potrzebami rynku? W swoich podróżach natknęłam się na zawody, czy też zajęcia, które w jakiś sposób mnie zafascynowały. Oczywiście z przymrużeniem oka …

Nie ma znaczenia w jakim kraju się urodziłeś , jakie masz status majątkowy czy jakiego jesteś wyznania. Fryzjer potrzebny jest w każdym przypadku. I tak na przykład, przebywając w Indiach można skorzystać z ulicznego punktu, obsługiwanego przez osobę, która nie ukończyła specjalnej szkoły czy kursy i niekoniecznie zna się na najnowszych trendach fryzjerstwa.

Wystarczy, że posiada brzytwę, skórzany pasek do jej zaostrzenia, kawałek lustra i krzesło i tak naprawdę uliczny punkt zostaje otwarty. Zasiadamy na krzesełku i prosimy o strzyżenie! Usługa niesamowicie tania dla Europejczyka, jednak nie warto z niej korzystać chociażby ze względu na brak zachowania podstawowych zasad higieny.

Jeśli zamarzy nam się wyższa jakość usług, możemy udać się do salonu fryzjerskiego, gdzie wykwalifikowana kadra zajmie się nami zgodnie z obowiązującym trendem panującym w danym mieście, dzielnicy czy społeczności…

Mowa tu oczywiście o salonach typowo miejskich, którym nie stawiamy wymagań światowych.

Nie popadając w skrajność, w nowoczesnych dzielnicach na 100% znajdziemy salony przez duże S, z wysoko wyspecjalizowanym personelem. Jednak one nie pokażą nam obrazu prawdziwych Indii …

Trzymając się dalej trendów hinduskich warto udać się do miejscowego tatuażysty. Wszak posiadanie tego naskórnego malowidła stało się w XXI wieku modne jak nie wręcz pożądane. Jednakże tatuaż wykonany w Indiach ma niezwykłą zaletę lub dla innych wadę! Jest wykonany z henny.

Prawdziwi uliczni fachowcy w ciągu kilku minut potrafią wyczarować na naszych dłoniach lub stopach prawdziwe dzieła sztuki, pobierając przy tym symboliczną opłatę.

 

Moich współtowarzyszy podróży po Tajlandii zafascynował tamtejszy mnich. A raczej forma w jaki sposób można nim zostać. Dopuszczalne są 3 drogi : albo trzeba poczuć powołanie, albo rodzice oddają dziecko do klasztoru ( jeśli nie stać ich na jego utrzymanie) albo jeśli w rodzinie ktoś umrze, wówczas mężczyzna powinien chociaż na 1 dzień zostać mnichem albowiem według ich wierzeń tylko mnich może doprowadzić duszę do niebios.

Zwyczajowo każdy mężczyzna raz w życiu powinien nim zostać. Nawet ten, który posiada żonę i dzieci. Wystarczy tylko, że poinformuje rodzinę, iż poczuł powołanie. Zostawia wówczas żonę, dzieci – często bez środków do życia- i udaję się w poszukiwaniu klasztoru. Rzeczywistość jest jednak bardziej brutalna. Pod przykrywką bycia mnichem kryje się często ucieczka od obowiązków związanych z utrzymaniem rodziny. Po opuszczeniu murów klasztoru mężczyzna raczej nie wraca do swoich bliskich a niejednokrotnie poślubia kolejną kobietę. I historia może się powtarzać kilkakrotnie…

Buddyjski mnich przebywając w klasztorze budzi się około 4.30 – medytuje, sprząta, a około 7 rano wyrusza po śniadanie chodząc od domu do domu z metalową miską, do której mieszkańcy wkładają mu dary z jedzenia. Wraca z zebranym pożywieniem do wspólnoty, gdzie wszyscy razem spożywają posiłek. Po śniadaniu starsi oddają się pracy, medytacji, rozmowami z wiernymi a młodsi uczą się w szkole. Wieczorem ponownie zabierają miski i udają się po posiłek. Panowie z którymi podróżowałam jednogłośnie stwierdzili, że podoba im się bycie tajlandzkim mnichem ! Obowiązki praktycznie żadne, zobowiązań również brak bo przecież w każdej chwili można wstąpić lub wystąpić z zakonu.

Jeśli w życiu zależy Ci na pieniądzach i pracy na świeżym powietrzu to rozważ opcję by zostać japońskim ogrodnikiem. Do Twoich obowiązków nie będzie należało nasadzanie czy przesadzanie roślin. Jedynie i aż ich pielęgnacja polegająca na podcinaniu nowych pędów, w taki sposób by uformować idealny ogród, w którym będzie można oddać się medytacji i wyciszeniu.

Dodatkowo musisz usuwać wszelkie zaschłe liście, igły, chwasty( których praktycznie nie ma) i formować krzewy lub drzewa bambusowymi tyczkami by przypierały formę skomponowaną z całym otoczeniem. Cały ogród powinien stanowić jedność by stać się odskocznią od zabieganego świata.

Praca bardzo pracochłonna, żmudna ale też opłacalna. Najlepsi fachowcy pracujący w ogrodach cesarskich zarabiają w granicach 3000 USD. To jednak mistrzowie w swoim fachu, a ich ogrody zaskakują nas perfekcją i czystością terenu.

Jeśli jednak nie koniecznie chce Ci się pracować a z czegoś żyć musisz to zostań tureckim przewodnikiem. Co prawda musiałbyś najpierw być obywatelem Turcji, zdać niezwykle trudny egzamin ze znajomości języka, historii czy architektury. Liczba licencji jest bardzo ograniczona.

Turecki przewodnik

Czyżby ze względu na dobrze opłacalny zawód, no niekoniecznie. Prym tutaj wiodą obowiązki jakie musisz wykonywać. Jeśli przyjeżdża grupa turystów, np. z Polski a Ty jako przewodnik nie znasz tego języka to trafił Ci się istny rarytas. Żadna zorganizowana grupa nie może zwiedzać terenu, obiektu bez obecności tureckiego przewodnika. Kasujesz więc określoną sumę, snujesz się za grupą, której często przewodzi rodzimy przewodnik i na tym Twoje zadanie się kończy. Oczywiście nie odzywasz się w międzyczasie ani słowem bo nie znasz języka. Zajęcie rewelacyjne!

Turecki przewodnik po Pamukkale – pracuje leżąc 🙂

 

Podczas podróżny napotkałam na wiele intrygujących zawodów czy zajęć. Od japońskiego wolontariusza, chińskiego nauczyciela tai chi, poprzez ulicznego rzemieślnika, krawca aż po tajlandzkiego lady boya. W chwilach największego zmęczenia często twierdzę, że chciałabym jednak zostać tureckim przewodnikiem, ehh …

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *