Wędrując po świecie napotykamy na swojej drodze różne świątynie, duża część z nich jest znana ze światowej listy UNESCO. Zazwyczaj przypisujemy ich wygląd czy wystrój do konkretnej religii czy poglądu. Bez większego problemu rozpoznajemy jej podstawowe cechy i je interpretujemy. Bazyliki, meczety, zbory, cerkwie czy synagogi nie stanowią dla nas większych tajemnic. Inaczej jest kiedy na swojej drodze spotykamy świątynie inną niż wszystkie…
Taką to świątynię możemy zobaczyć w tajlandzkim kurorcie Pattaya , położonym nad Zatoką Tajlandzką. Sama miejscowość to najsłynniejszy ośrodek wypoczynkowy w Tajlandii. Jednak słowo „wypoczynek” nie do końca pasuje do tej miejscowości, ale to temat na osobną historię.
Na północ od centrum miasta, przy plaży Nukla Beach, tuż nad samym morskim brzegiem usytuowana jest monumentalna, sakralna budowla Sanktuarium Prawdy (taj. Satchatham Prasat). Zajmuje obszar ponad 3000 m2 i jest wysoka na ponad 100 m – dokładnie 105.
Przypatrując się jej mamy wrażenie, iż odkryliśmy prastarą, drewnianą świątynię, poddawaną ciągłej renowacji. Wręcz można być pewnym, iż znajduję się na wszystkich zabytkowych listach świata! Nic bardziej mylnego. Powstała ona w latach 80- tych XX wieku i jest spełnieniem marzeń pewnego tajskiego milionera. Lek Viriyaphant przed rozpoczęciem budowy długo studiował tajską architekturę, religię i historię. Dlatego też budowla, swoim wizerunkiem, nawiązuje do tradycyjnych tajlandzkich zabudowań a w jej wykończeniu znajdziemy typowe dla Tajlandii wpływy chińskie, khmerskie i hinduskie. Sama świątynia składa się z 4 części z której każda poświęcona jest innemu stylowi sztuki.
Świątyni pomimo swojego ogromu jest nadal przedsięwzięciem nieukończonym. Szacuje się, iż jej budowa ma trwać do około 2025 roku. Całość wykonana jest tylko z drewna, bez użycia gwoździ, śrub, czy metalowych steli podtrzymujących sufit. Przy jej powstaniu pracowało już ponad 250 wysoko wykwalifikowanych snycerzy. Budynek sanktuarium na zewnątrz jak i wewnątrz zdobią setki, jak nie tysiące misternie i fantazyjnie wykończonych rzeźb, przedstawiające starożytne wyobrażenia Ziemi, Wiedzy i Filozofii. Doskonale obrazują relacje jakie panują pomiędzy człowiekiem a Wszechświatem. Wewnątrz odnajdziemy alegorię i Nieba i Piekła. Dodatkowo tajemniczości tego miejsca dodaje panujący wewnątrz półmrok i zapach świeżego drewna. Stąd pewnie nazwa – Snaktuarium Prawdy. Nieważne skąd pochodzisz, jakiego jesteś wyznania, jaki masz kolor skóry – Twojemu życiu towarzyszy ten sam świat , ta sama prawda o życiu i śmierci…
W 1984 roku papież Jan Paweł II odbył pielgrzymkę misyjną do Tajlandii, w której odsetek katolików wynosi zaledwie 5 %. Wizytę tę również upamiętniono w Sanktuarium, na jednym z filarów znajduje się duża fotografia poświęcona temu wydarzeniu.
Lek Viriyaphant nie doczekał się ukończenia swojego projektu, zmarł w 2000 roku w wieku 86 lat. Sanktuarium prawdy to nie jego jedyny projekt. Chciał też stworzyć olbrzymie pole golfowe w kształcie Tajlandii – Ancient Siam ( obecnie park w tym kształcie ) oraz Muzeum Erawan z gigantyczną rzeźbą trzygłowego słonia na dachu. Człowiek ten po prostu spełniał swe marzenia. Pamiętaj … Marzenia się nie spełniają, marzenia się spełnia !!!
Dzięki za ten wpis jest ciekawy i inspirujący. Tylko nie zasypiaj gruszek w popiele czekam na więcej.